Autor: Artur Jesionowicz
Data: 24-07-19 14:48
Staż łowiecki, jako pierwszy z trzech ustawowych warunków na drodze do szczęśliwości
Jak to trudno zrozumieć niektórym facetom, że KZD jako najwyższa władza PZŁ [Prawo łowieckie Art.32a. 1.1) ], ma prawo uchwalając na podstawie Art 32.3 Prawa łowieckiego Statut PZŁ zatwierdzany przez MŚ...
Mniej więcej :-) zgadza się.
...umieścić w nim problematykę stażu...
Tu już mniej. Idąc takim tokiem rozumowania, „ma prawo umieścić” także każdą inną „problematykę”, jaka mu tylko przyjdzie do głowy. Np. problematykę „sankcji za naruszanie obowiązków członkowskich”, kompletnie nie przystającą do zapisów Konstytucji RP (patrz przykładowo: Uzasadnienie do wyroku TK z dnia 6 listopada 2012 r.), a także do ustawy Prawo łowieckie.
...oprócz nakazanych przez Prawo łowieckie zagadnień "w szczególności", nadając tym samym stażowi rangę statutową, zobowiązując jednocześnie NRŁ do opracowania uchwały określającej szczegóły tego stażu (Statut § 11.13.).
A tu już w swoich sugestiach całkiem popłynąłeś.
WIARUS, zdajesz się pomijać w swoim krótkim wywodzie istotny aspekt całości. Otóż...
Zapisy ustawy Prawo łowieckie (jak i każdej innej) powinny być zgodne z zapisami pozostałych ustaw, a przede wszystkim z zapisami Konstytucji RP. Natomiast zapisy statutu muszą być zgodne z nimi wszystkimi. Zdajesz się całkowicie zapominać, że statut PZŁ nie jest źródłem powszechnie obowiązującego prawa RP. Ba, nie jest nawet aktem prawa miejscowego. Niedopuszczalne jest więc zmienianie jego zapisami zapisów ustawy Prawo łowieckie, w tym dalsze regulowanie spraw nią regulowanych, jeżeli ustawa takiej statutowej, rozszerzającej regulacji nie przewiduje. I co również niezmiernie tu istotne – ewentualna luka w ustawie Prawo łowieckie (przykładowo luka intra legem), a jest takich luk w niej całkiem niemało, nie może być wypełniana zapisami takiego g#wnianego aktu, jakim w stosunku do ustawy jest statut PZŁ. Warto by było, aby malcowcy w końcu zapoznali się z zasadami poprawnej legislacji, wywodzonymi z art. 2 Konstytucji RP.
A co do tego Twojego: „w szczególności"... Obaj znamy znaczenie tego sformułowania, ale chyba tylko ja zauważam
„Art. 32
3. Polski Związek Łowiecki oraz koła łowieckie działają na podstawie ustawy oraz statutu [...].
„4. Statut Polskiego Związku Łowieckiego określa w szczególności:”,
że wyrażenie „w szczególności" w sposób oczywisty determinuje w tym zapisie powstanie błędu legislacyjnego. Pojawił się ten błąd (i tak sobie trwaaa, i trwaaa lat już bez mała piętnaście) w ustawie Prawo łowieckie, mocą ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy – Prawo łowieckie.
Przypomnę, że wierchuszką PZŁ dowodził wówczas wszechmogący Lech Bloch, a w Sejmie rej wodzili postkomuniści, z którymi łowczy krajowy doskonale się rozumiał. Żyrandola w Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego pilnował Aleksander Kwaśniewski, mający za dyrektora Zespołu Doradców... Andrzeja Gdulę. Ten, po zakończeniu pracy w Kancelarii Prezydenta RP, albo tuż przed tym zakończeniem, objął funkcję prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej, którą dzierżył przez lat trzynaście. Deczko wcześniej, postanowieniem Prezydenta RP z dnia 21 listopada 2005 roku „za wybitne zasługi w pracy zawodowej i działalności społecznej”, został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Wracając jednak do tego nieszczęsnego sformułowania: „w szczególności”. Otóż ówczesnym posłom, mało rozgarniętym w tematyce prawa łowieckiego, podrzucono sformułowanie, ba – całe zdanie, żywcem wzięte z.... ustawy Prawo o stowarzyszeniach:
„Tworzenie stowarzyszeń
Art. 9. Osoby w liczbie co najmniej siedmiu, zamierzające założyć stowarzyszenie, uchwalają statut stowarzyszenia oraz wybierają komitet założycielski albo władze stowarzyszenia.
„Art. 10. 1. Statut stowarzyszenia określa w szczególności:”,
zmieniając jedynie: „stowarzyszenia”, na: „Polskiego Związku Łowieckiego”. Zapomniano jednak, że Polski Związek Łowiecki nie jest stowarzyszeniem, więc nie może mieć statutu, w którym organ wewnętrzny może ująć w nim wszystko, co tylko zechce, byleby w nim zawarł opisany ustawą minimalny zakres. Nie! Polski Związek Łowiecki jest bowiem zrzeszeniem, powołanym do życia mocą dekretu Bieruta i utrzymywanym przy tym życiu mocą kolejnych ustaw. Wykonuje z woli państwa określone zadania publiczne i jako taki musi mieć wyznaczone ustawą granice działania, o których mowa w art. 7 Konstytucji RP.
PS
Pisałem wcześniej:
Prawdą jest, że staż, o którym mowa w art. 42 ust. 4 i 5 ustawy Prawo łowieckie, został wprowadzony do ustawy dopiero ustawą nowelizującą z dnia 17 czerwca 2004 r. Wcześniej jedynie „plątał się” po komuszych statutach PZŁ – najpierw nadawanych przez właściwych do spraw łowiectwa ministrów, potem już „uchwalanych” niezależnie od nich przez KZD PZŁ . Protoplastą idei stażowania w kole łowieckim, jako pierwszego warunku na drodze do uzyskania uprawnień do wykonywania polowania, był gomułkowski minister leśnictwa i przemysłu drzewnego – Roman Gesing (rodzina Gesinga pochodziła z Niemiec), który wydał ministerialne zarządzenie z dnia 21 maja 1970 r. Znowelizował nim statut nadany w 1959 r., w dodatku wprowadzając do niego jedynie właśnie tenże obowiązek odbycia stażu. R. Gesing był m.in. wiceprezesem Zarządu Głównego... Związku Bojowników o Wolność i Demokrację.
Dodam teraz:
Co prawda, to Roman Gesing po raz pierwszy wprowadził do statutu PZŁ omawiany obowiązek odbycia stażu łowieckiego, ale jak się okazuje, chyba nie on był pomysłodawcą. On tylko przetransponował rzecz na grunt prawa łowieckiego. Dnia 16 lutego 1970 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę nr 24 w sprawie organizacji praktyk robotniczych studentów szkół wyższych. Według ówczesnej ideologii komunistycznej, miały one przede wszystkim zbliżyć przyszłych m.in. inżynierów do klasy robotniczej miast i wsi, "do problemów, z którymi borykała się klasa robotnicza". Odbywanie praktyk traktowano jednak jako stosunek pracy (praktykant otrzymywał stosowne wynagrodzenie), a jedną z form tych praktyk stanowiły praktyki „zerowe”, czyli na „zerowym roku”, a więc tuż po zakwalifikowaniu się na studia. Jeszcze w czasie wakacji.
|
|